

Henryk Jaszczewski
projektant jachtów, żeglarz
1921 - 2013
miejsce pochówku:
Cmentarz Powązki Wojskowe w Warszawie
projektant jachtów, żeglarz
ur. 26 sierpnia 1921 r. w Poznaniu, zm. 17 października 2013 r. w Warszawie
miejsce pochówku: Cmentarz Powązki Wojskowe w Warszawie
Jego rodzina pochodziła z Kijowa. Ojciec był prawnikiem, walczył na ochotnika w wojnie polsko-bolszewickiej Henryk dzieciństwo spędził w Starołęce pod Poznaniem, dokąd przeniosła się cała rodzina. Gdy miał 10 lat wiejski stolarz zrobił parę kajaków, a Henryk spłynął z kolegami z Pojezierza Bracławskiego Niemnem oraz Kanałem Augustowskim i Narwią do Warszawy. Uczył się w szkole z internatem w Rydzynie, gdzie uczyli się synowie dyplomatów i wysokich urzędników państwowych. Podczas zajęć dodatkowych zbudował kajak z żaglem P-7 projektu Mieczysława Plucińskiego. Pomysł samodzielnej budowy przez uczniów łódek tak spodobał się dyrekcji, że wkrótce podczas zajęć praktycznych budowano te jednostki na większą skalę, a podczas wakacji organizowano dla uczniów spływy najważniejszymi polskimi rzekami. Poważniejsze żeglowanie zaczął od „10-tki” Aleksandrowicza. Łódkę tą zauważył na środku Wisły wmarzniętą w skorupę lodu w czasie pierwszej wojennej zimy; razem z kolegami odkuł ją i przyciągnął po lodzie do przystani. Po wojnie żeglował na Olimpijce, monotypie zbudowanym na olimpiadę w Berlinie w 1936 roku. Był posiadaczem drugiego w Polsce jachtu klasy Finn, na którym żeglował przez wiele kolejnych lat, także z rodziną. Później przesiadł się na Ramblera, a w 1975 roku zaprojektował i zbudował jacht MAK 666 będący następnie pierwowzorem dla kolejnych jednostek tego typu budowanych ze sklejki, bez wręg, tylko ze wzdłużnikami.
Okupację spędził w Warszawie. Student tajnej architektury - oficjalnie uczestnik kursów rysunku technicznego. Jeszcze w czasie wojny jako wyróżniający się student rozpoczął pracę w prowadzonej przez wybitnych architektów Skibniewskiego, Marczewskiego i Rychłowskiego zakonspirowanej Pracowni Architektoniczno-Urbanistycznej, która prowadziła studia nad budownictwem mieszkaniowym i opracowywała ogólną koncepcję planu ogólnego Warszawy. Podczas Powstania Warszawskiego wydobytą z dna łodzią rybacką transportował powstańców na praski brzeg i zaopatrzenie dla walczącej Warszawy. Po upadku Powstania znalazł się w obozie w Ożarowie a stamtąd został wysłany transportem do obozu Westerkumke w Niemczech, gdzie zastał go koniec wojny.
W początku lat 70. Narysował projekt małego jachciku, który miał zmienić polskie żeglarstwo. To MAK, na którym od 1973 roku można było żeglować bez uprawnień, ponieważ miał poniżej 7 metrów kwadratowych żagla. W założeniach miała to być łódka prosta w wykonaniu, z drewna, łatwa w obsłudze i tania. Powstały dwa rodzaje MAKÓW – najmniejszy o długości 303 cm ożaglowany jako ket, maszt obrotowy z żaglem naciąganym na kolumnę masztu (5 m2) oraz MAK 333 ożaglowany jako slup. Obie łódki miały nieznacznie zabudowany kokpit, miecz szybrowy w wąskiej skrzynce usztywnionej ławeczką, komory wypornościowe w dziobie i rufie. W sumie wyprodukowano ponad 5000 tych Maków. Kosztowała w zestawie do montażu około 2500 zł, wykonana kompletnie około 5000 zł. Dużo było tych łódek w klubach, na przystaniach nawet na niewielkich jeziorach, sporo było prywatnych.






Świadectwo autorskie projektu jachtu Henryka Jaszczewskiego.
Początkowo kształt łodzi budził zdziwienie i opory wśród żeglarzy, ale po obejrzeniu jak pływa dwunastu warszawskich żeglarzy założyło grupę, która chciała projektu takiej łódki, ale z plastikowym kadłubem. Powstała wówczas łódka MAK 707. W kolejnych latach powstawały: MAK 606. MAK 747, także w wersji GT. Pojawiły się także łódki ponad ośmiometrowe. Równolegle z większymi jachtami kabinowymi konstruktor zaprojektował jachty mniejsze MAKI– 444, 555 – te były drewniane. Ostatecznie w ciągu trzydziestu paru lat powstało ponad 20 typów jachtów serii MAK,